Sportowy temperament - chronografy
Wzbudzają wielkie emocje, bo jako jedyne potrafią zatrzymać czas - przynajmniej teoretycznie. Modele ze stoperem zwane popularnie chronografami mają w sobie to coś, dlatego elektryzują nawet tych, których zegarki kręcą trochę mniej. Stoper to klasyk wśród zegarków mechanicznych, dlatego można wróżyć mu długi, szczęśliwy żywot.
Ale o co właściwie chodzi z tymi chronografami? Co takiego mają w sobie, że cały czas są tak popularne? Są fenomenem, po prostu. A poza tym mają ciekawą historię. Kiedyś służyły pilotom i wojsku, ale już dawno przeszły do cywila i dzisiaj są jedną z ulubionych zabawek zegarkowych freaków. Moda na zegarki ze stoperem zapanowała na nowo wraz z wielkim powrotem zegarków mechanicznych, czyli w połowie lat 80. XX wieku i od tamtej pory chronografy trzymają się mocno.
Wszystko zaczęło się od wynalazku francuskiego zegarmistrza Nicolasa Mathieu Rieussec'a, który pracował między innymi na dworze króla Francji Ludwika XVIII. Był rok 1821. We Francji bardzo modne stały się wyścigi konne i to w nich młody zegarmistrz upatrywał swojej szansy. I miał rację, bo skonstruowane przez niego specjalne urządzenie idealnie nadawało się do pomiaru czasu ścigających się koni. Ten oryginalny przyrząd miał dwie wskazówki, a na końcu jednej z nich umieszczony był specjalny zbiorniczek z tuszem. W momencie uruchomienia i zatrzymania czasomierza, na obrotowej tarczy pojawiał się kleks. Później wystarczyło tylko zmierzyć odległość między jednym, a drugim kleksem i już wiadomo było, ile czasu upłynęło od chwili startu do zatrzymania urządzenia. Wynalazek, nazwany przez Rieussec'a chronografem sekundowym, rejestrował odcinki czasowe trwające od jednej piątej do dziesięciu minut. Niestety, miał jedną wadę: nie dało się w nim cofnąć wskazań, dlatego kolejny pomiar mógł odbyć się dopiero po dokładnym oczyszczeniu tarczy. Ale chronograf przyjął się i został nawet opatentowany. Przyjęła się też nazwa, która w odniesieniu do konstrukcji Rieussec'a była logiczna, bo pochodziła od dwóch greckich słów „chronos” (czas) i „grapho”, (piszę), co w wolnym tłumaczeniu oznaczało „urządzenie zapisujące czas”. Dlaczego później zaczęto stosować ją w odniesieniu do zegarków ze stoperem, tego nie wiadomo. Prawdopodobnie z czystej wygody.
Jedno jest pewne: zgłoszenie patentu przez Rieussec’a zmobilizowało do działania innych zegarmistrzów, w tym także Anglika Fredericka Louisa Fattona, który w 1822 r. skonstruował kieszonkową wersję tego czasomierza. Jednak prawdziwa historia chronografu zaczęła się w 1844 r., kiedy Adolphe Nicole, zegarmistrz pochodzący ze słynnej, szwajcarskiej Doliny Joux opatentował tzw. krzywkę sercową, umożliwiającą powrót wskazówki sekundowej do pozycji zero. To rozwiązanie okazało się przełomem i było początkiem wielkiej kariery zegarka ze stoperem.
Zegarki ze stoperem, jakie znamy obecnie pojawiły się dopiero w latach 30. XX wieku. Miały dwa przyciski: jeden uruchamiał i zatrzymywał stoper, a drugi resetował wskazania (po jego naciśnięciu wskazówka sekundowa stopera powracała do pozycji wyjściowej). Wcześniej wszystkie funkcje obsługiwał jeden przycisk. Znakiem rozpoznawczym współczesnych zegarków ze stoperem są przyciski znajdujące się z boku koperty i małe, dodatkowe tarcze na tarczy głównej. Boom na chronografy zaczął się w latach 40. XX wieku, a jego szczyt przypadł na lata 50. i początek lat 60. XX w. Później, kiedy znudzeni już trochę klienci zaczęli szukać czegoś nowego, producenci zegarków znowu ruszyli do ataku. A w połowie lat 60. XX w. zaczął się już prawdziwy, zegarkowy wyścig zbrojeń.
Jakie są współczesne chronografy? Najkrócej mówiąc – różne. Niektóre mają klasyczny, elegancki wygląd, inne bardziej przypominają futurystyczne, sportowe maszyny mierzące czas z dokładnością do tysięcznych części sekundy. Przykładem klasyki są modele Star Legacy Automatic Chronograph i Star Legacy Nicolas-Rieussec-Chronograph marki Montblanc oraz L.U.C 1963 Chronograph firmy Chopard, a bardziej sportowy charakter mają chociażby modele z kolekcji TimeWalker firmy Montblanc i Mille Miglia Racing Colours marki Chopard.